Dziecko zaczyna lepiej rozróżniać dźwięki, zapachy i smaki (zapach i głos mamy zna od „zawsze”). Potrafi skupić się, np. na twojej twarzy i bacznie ją obserwować. Jakby było tego mało, szkrab odkrywa rączki. Wie, że należą do niego i że przy odrobinie wysiłku może nimi kierować, co też zaczyna pilnie ćwiczyć.
Dziecko (16 miesięcy) zwykle już nie tylko chodzi, ale także coraz lepiej biega i skacze, chce nosić ze sobą zabawki i inne przedmioty i wspinać się po meblach. Jeśli rozwój fizyczny dziecka nie jest tak szybki, nie zmuszajmy malucha do chodzenia czy innych nowych czynności na siłę. Prowadzenie malucha za rękę, kiedy nie ma na to ochoty, może nawet skutkować napadem płaczu i wybuchem agresji, czego do tej pory u dziecka nie było. Zobacz film: "Poznaj fakty o rozwoju dwulatka" 1. Rozwój fizyczny 16-miesięcznego dziecka Większość dzieci w tym wieku dość sprawnie chodzi, pamiętajmy jednak, że nie jest to regułą. Rozwój fizyczny i motoryczny każdego dziecka jest indywidualny. Dziecko powinno zacząć chodzić do 18. miesiąca życia, jeśli tak się nie stanie należy pójść z dzieckiem do pediatry, aby wykluczył zaburzenia rozwoju. Chodzenie dziecka może być jeszcze nie do końca stabilne, ale coraz częściej maluch będzie wypróbowywał nowe umiejętności, takie jak wspinanie się, bieganie, skakanie. Maluch coraz lepiej radzi sobie z utrzymywaniem i manipulowaniem małymi przedmiotami trzymanymi w dłoniach. Nadal głównymi sposobami na badanie świata jest podnoszenie interesujących przedmiotów, potrząsanie nimi, wkładanie do buzi i uderzanie nimi o ziemię i inne przedmioty. 2. Jak wspomagać rozwój 16-miesięcznego dziecka? 16-miesięczne dziecko raczej powinno zaczynać wstawać i chodzić, choćby z oparciem rodzica lub mebla. Wiele maluchów chodzi tylko wokół siedzącego rodzica, odmawiają jednak chodzenia za rękę i stanowczo domagają się noszenia. Często wynika to z faktu, że trudno dziecku nadążyć i po kilku próbach rezygnuje z chodzenia przy rodzicu. Próbujmy więc dostosować swoje tempo na spacerze do tempa dziecka, szczególnie, jeśli chodzenie nie wychodzi maluchowi najlepiej. Dziecko nie lubi także oddalenia od rodzica, a podczas chodzenia obok niego, traci kontakt, nawet jeśli jest trzymane za rękę. Noszenie dziecka na rękach daje maluchowi także lepszy "ogląd sytuacji", z wyższej perspektywy po prostu lepiej widać. Nadal też lubi być przytulane. Aby wspomagać umiejętności dziecka dotyczące manipulowania przedmiotami, można umożliwiać mu rysowanie i zabawę kartkami i kredkami. Równie rozwijająca jest zabawa klockami, dziecko z fascynacją będzie układać je na sobie i z wielką radością... burzyć. Inną rozwijającą zabawą dla takiego dziecka jest malowanie palcami z użyciem specjalnych farb. Wspomoże to nie tylko rozwój motoryczny i koordynację oko-ręka, ale także rozwój psychiczny dziecka. Na taką zabawę można pozwolić dziecku w łazience (zabieramy dywaniki, które maluch na pewno poplami) albo na dworze. Jeśli do tej pory mieszkanie nie zostało zabezpieczone przed zapędami dziecka, trzeba to zrobić teraz. 16-miesięczne dziecko będzie próbowało chodzić wszędzie, a także wspinać się na meble, co może być niebezpieczne, jeśli wybierze wysoką szafkę zamiast fotela czy kanapy. Dobrze jest poustawiać specjalne barierki ochronne w drzwiach do kuchni i przed klatką schodową. Dziecko w kuchni może być w niebezpieczeństwie ze względu na ciekawe łapki, które mogą zawędrować do gorącego piekarnika lub ściągnąć na siebie gorący garnek czy patelnię. Na wszelki wypadek lepiej, aby dziecko po prostu tam nie chodziło. polecamy

Trzymiesięczne dziecko coraz lepiej potrafi panować nad swoim ciałem. Chwyta różne przedmioty, chociaż często jeszcze wypadają mu one z rączek. Potrafi przekładać przedmioty z rączki do rączki. Należy pamiętać jednak, aby zabawki czy grzechotki były lekkie, żeby dziecko nie zrobiło sobie krzywdy.

Cytatmsarnecka Chodzi o to że jak nie lezy i nie pachnie to wielka krzywda dla mamy-bo marudne-bo płacze itp. Dziecko to nie same superlatywy i piękne dni-dziecko to nie lalka. Ma czasem gorsze dni. Autorka sama się już gubi tu pisze że w przenośni stawia dziecko -a gdzie indziej że jedynie jak stoi to jest chwila spokoju.;/ Swoim zadniem uważam że mało to prawdopodobne że nie daje rady z 6 miesięcznym dzieckiem ,a jeśli nie daje rady teraz to współczuję co będzie za kilka miesięcy. Ale gdzie ona napisała, że jej taka wielka krzywda? Ja wywnioskowałam, że po prostu jest tym zmęczona, nie wiem co w tym jest dziwnego. Ja wiem jak to jest być po prostu psychicznie zmęczonym, naprawdę wierzę, że jesteś taką super matką i nigdy na nic nie narzekałaś, ale jednak czasami człowiek ma prawo do chwili słabości. Jestem pewna, że autorka wie, że dziecko to nie lalka i to nie tylko piękne dni, nie musisz się tak wymądrzać, każda matka to wie. Tak, jak dziecko ma gorsze dni, tak matka ma czasem gorsze dni, ja miałam nawet gorsze miesiące, znaczy, że należy mnie czy autorkę wyśmiać, bo Ty sobie doskonale dajesz radę i nigdy nie narzekasz? Dziewczyna po prostu zapytała co może być przyczyną tego marudzenia, a Ty już jej zdążyłaś uświadomić jaką jest straszną matką, bo zamiast zakładać wątek i pytać powinna siedzieć przy dziecku. Nie uważam, że autorka się gubi, uważam, że Ty rozumiesz to, co ona pisze po swojemu, bo jakoś inne nie mają problemu ze zrozumieniem tego wątku. Nie wiem gdzie Ty wyczytałaś, że tylko jak dziecko stoi to ona ma chwilę spokoju? Napisała, że stoi, stoi i nagle płacze. Stoi w sensie, że ona go podtrzymuje, to nic trudnego zrozumieć tekst pisany. Czego jej współczujesz? Bo to negatywne współczucie. Nie rozumiesz, że nie każdy sobie tak swietnie radzi jak Ty i matki mają prawo do chwili załamania, nieradzenia sobie, mają prawo mieć wszystkiego dość? Takim ludziom trzeba pomóc a nie puszyć się przed nimi jakie to są kiepskie, bo sobie z 6miesięczniakiem nie radzą! Nie kazdy się urodził msarnecką - wspaniałą, wszechwiedzącą i świetnie sobie radzącą matką trojga dzieci.

Jedynym wyjątkiem jest spacer, na świeżym powietrzu potrafi drzemać 1-1,5 godziny.Latem nie ma problemu, gorzej jest teraz, gdy pogoda nie sprzyja.Pogodziłam się z faktem, ze moje dziecko
Odpowiedz w tym temacie Dodaj nowy temat Poprzednia 1 2 Dalej Strona 1 z 2 Rekomendowane odpowiedzi Zgłoś odpowiedź co myślicie o zapisaniu 6-miesięcznego dziecka na angielski. byłam na lekcji pokazowej i bardzo mi się podobało. Zastanawiam się, czy mam zapisać córeczkę, mimo że jest niemowlakiem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Mysle ze warto zasiegnac rady logopedy, piniewaz zdania sa podzielone. Sa glosy ze zapisujac dziecko od malego dajmy mu gratis drugi jezyk tylko pytanie czy to nie jest za wczesnie? Bylam ostatnio na spotkaniu z logopeda ktory mowil ze jesli mowimy do dzieckamdwoma jezykami to on nie moze sie zde ydowac ktorego uzywac. Pamietajmy ze jezyk polski tez jest dla niego obcym jezykiem ktorego sie dopiero uczy. Analogicznie mowiac do dziecka raz czapka a drugi raz ćapka maly moze nie wiedziec o co chodzi. Ja osobiscie nie mam zdania na ten temat i podejrzewam ze logopedzi tez nie beda w 100% zgodni. Nie mniej zasiegnelabym opini takiej osoby. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź a dla mnie z tym angielskim to jest przesada, ja uważam, że dziecko najpierw powinno nauczyć się języka ojczystego, a potem obcego...wp-rowadzanie dóch jezyków, zanim dziecko umie mówić, będzie dla niego ociążeniem i sprawi, ze dziecko nie będzie umiało mówić dobrze ani w jednym ani w drugim...i komunikacja z rodzicami też będzie przez to zaburzona... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nie zgadzam się z ekspertem, że dziecko nie umie się zdecydować, w którym języku mówić... Ilu jest na świecie dzieci dwujęzycznych!!!!! No z milard, i dziecko spokojnie obraca się w 2 językach, mój syn ma niecałe 2 lata i zaczyna gadać w OBU językach (jesteżmy rodziną dwujęzyczną), więc nie jest tak, że dziecko nie może się zdecydować... No i To nie jest do końca tak, że jak napisał ekspert, zapisując dziecko od małego, dajemy jemu gratis drugi język, bo myślę, że zajęcia bezpłatne nie są, wiec gratis nie ma :) Drugi język w przypadku dziecka, uczącego się mówić, to taki, który dziecko słyszy MINIMUM 30% czasu czuwania (publikacje UJ w Krakowie), a więc drugiego języka w tym przypadku też nie ma. Możesz chodzić, ale dla przyjemności swojej i dziecka. Nie nauczy się, ale zawsze to fajna zabawa i coś rozwijającego. Gdybym miała zbędne pieniądze, to bym poszła. Jeśli nie- lepiej poszukaj zajęć umuzykalniających lub ruchowych. Więcej pożytku dla dziecka w tym wieku Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Droga kevadro moze jest tak jak piszesz a moze po prostu wam sie udalo:) ja przekazuje iformacje ktore dostalam na szkoleniu od logopedy, mysle ze nie sa to sady rzucone a prori. Poza tym mowimy o dziecku 6 miesiecznym. Natomiast najwieksza wartosc maja jednak opinie wlasnie rodzin dwujezycznych. Piszac ze dostaja gratis mialam na mysli ich wklad wlozony w nauke- jest o wiele mniejszy niz osoby doroslej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź ja podzielam zdanie eksperta szkoda bałamicić dziecku drugim językiem skoro jednego jeszcze nie umie... jak dziecko zrozumiale po polsku mówi można spróbować uczyć go drugiego języka... Mimo że znam dziewczyne co od małego uczyła sie polskiego i francuskiego... z rodzicami mówiła po polsku a z ciocią po francusku i teraz mówi biegle w obu jezykach. Ja swoja córcie puszczę na taką naukę ale jak już bedzie umiała po polsku mówić... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź właśnie zadnia logopedów są podzielone. konsultowałam się z jedną logopedką i powiedziała mi, że niemowlak może się nauczyć dowolnej liczby języków, tak jak np. uczą się dzieci w Indiach czy na Filipinach, gdzie jest kilka języków narodowych, w tym angielski. dziecko mając kontakt z więcej niż jednym językiem, ma możliwość osłuchania się z większą liczbą dźwięków - ćwiczy wtedy swój słuch. a kiedy zacznie mówić, ćwiczy się mówieniu na większej licznie słów. myślę sobie, że takie zajęcia językowe dla maluszków mogą mieć sens, jeśli są dobrze prowadzone. byłam na lekcji pokazowej w szkole Helen Doron i podobało mi się. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ja mam przyjaciół dwujęzycznych i powiem szczerze, że dzieci miały trochę namieszane w głowie. Miały problem z mówieniem wszystkich wyrazów, wybierały te, które łatwiej się mówiło i składały zdania używając 2 języków na raz (np. mówiąc teoretycznie po polsku zamiast powiedzieć, że coś jest czerwone, mówiły red). Minęło sporo czasu zanim prawidłowo nauczyły się rozróżniać języki. Niby dzieci łatwo się uczą, ale z tak maleńkim dzieckiem ja bym nie poszła. Poczekałabym z nauką do wieku ok. 2-3 lat. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Zajęcia z językiem angielskim, to przede wszystkim zabawa. Jeżeli język jest używany wyłącznie te 30 min w tygodniu to z całą pewnością dziecko nie nauczy się języka angielskiego. Za to, gdyby w tym czasie zapisać dziecko na zajęcia rozwijające w j. polskim, to pożytek z tego taki, że szybciej uczy się języka ojczystego, który jest używany również w domu przez najbliższych. Niestety dzieci w rodzinach dwujęzycznych często mają opóźniony rozwój mowy ORM). Ale one rzeczywiście, gdy już mówić zaczną, to będą biegle operować dwoma, trzema językami. Trudno używać jednego języka, gdy np. Tato jest Hiszpanem, a mama Polką. Ze sobą porozumiewają się w j. ang, a dziadkowie, każdy w swoim języku :) te dzieci mają 3 języki w 'gratisie', choć jak wspomniałam mogą mieć ORM. Ja jestem zwolennikiem nauki dzieci, rodziców jednojęzyznyh, żeby obcego języka uczyły się w momencie, gdy już będę poprawnie mówiły w 'swoim' języku. A już w ogóle było by fantastycznie, gdyby dziecko potrafiło już czytać w swoim ojczystym języku. Wcześniej dziecko może się osłuchiwać z j. ang np. podczas oglądania bajki typu ' Dora', zakładam, że jest to bajka dla dzieci od 3. lat. Jeżeli tak bardzo podobają Ci się te zajęcia, i Cię na nie stać, to baw się dobrze, tylko nie zakładaj, że dziecko języka się na nich nauczy. Musiałoby w domu również z nim obcować. Wiem, że rodzice dostają pakiet płyt, żeby z nich korzystać w domu, jednak doskonale są mi znane sytuacje, że te płyty nawet nie są rozpakowane... Na tych zajęciach zdaje się, że jest dużo ruchu. Ruch jest dobry. 30 min w tygodniu obcowania z językiem obcym dziecku nie namiesza w głowie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź j_kaminska Ja mam przyjaciół dwujęzycznych i powiem szczerze, że dzieci miały trochę namieszane w głowie. Miały problem z mówieniem wszystkich wyrazów, wybierały te, które łatwiej się mówiło i składały zdania używając 2 języków na raz (np. mówiąc teoretycznie po polsku zamiast powiedzieć, że coś jest czerwone, mówiły red). Minęło sporo czasu zanim prawidłowo nauczyły się rozróżniać języki. Niby dzieci łatwo się uczą, ale z tak maleńkim dzieckiem ja bym nie poszła. Poczekałabym z nauką do wieku ok. 2-3 lat. u moich znajomwych tak samo, zwłaszcza, że ojciec dziecka Polak, sam zaczyna zdanie po polsku a konczy po angielsku jak mówi do dziecka i w ogóle jak coś mówi... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Tego, to bardzo nie lubię. Rozpoczynanie zdania po polsku, a kończenie po angielsku. Takim maluszkom rzeczywiście to nie służy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Wydaje mi się - a nawet mam pewność, że kurs angielskiego to zupełnie inna sytuacja, niż wychowywanie się w dwujęzycznej rodzinie. Jeśli zwykle mówisz do dziecka po polsku, na pewno nic mu się nie namiesza. Kurs na pewno dziecku nie zaszkodzi - po prostu nieco osłucha się z językiem - to w przyszłości ułatwi mu naukę tego języka. To tyle jeśli chodzi o pozytywy. Natomiast ja zastanawiała bym się raczej, czy to są najlepiej wydane pieniądze... Ale jeśli ma Ci to dać radość to nie widzę żadnych przeciwwskazań. Dodam jeszcze że moja młodsza córka "uczestniczyła" w kursie angielskiego mniej więcej w tym wieku (6m-cy do 1 rok), z racji tego że na ten kurs uczęszczał mój 3-letni syn. Nie jej się nie namieszało, a z kursu poza zamiłowaniem do dziecięcych piosenek po angielsku nic nie wyniosła. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Czyli ważne jest, żeby do dziecka mówić też codziennie po angielsku, bo kurs Helen Doron nie wystarczy. Tak się zastanawiam, czy może możliwe jest wychowanie dwujęzycznego dziecka w jednojęzycznej rodzinie? Wiem, że są ludzie, którzy mówią do dzieci w dwóch językach. Ciekawe, jakie maja efekty. Nie zgodzę się natomiast z tym, że dziecko musi umieć najpierw mówić we własnym języku, zanim zacznie się uczyć obcego. Logopedka wyjaśniła mi, że to języki obce to dobre ćwiczenie dla maluszka - słucha płyt Helen Doron i dzięki temu ćwiczy swój słuch. Staje się wrażliwsze na dźwięki, które w naszym języku nie występują. A kiedy zaczyn mówić, to ćwiczy swój aparat artykulacyjny, bo wypowiada dwa razy większą liczbę słów, z różnymi głoskami. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Halia, znam takich jednych, którzy postanowili mówić do dziecka po niemiecku i po polsku. I udawało im się przez 1,5 roku... Dziecko rozumie niektóre rzeczy mówione po niemiecku do dziś (ma 5 lat), ale nie używa obu języków. Myślę, że to mega trudna sprawa i trzeba by mieć straszne samozaparcie... i nie wiem wcale czy dzięki temu wychowamy szczęśliwszego człowieka... a przecież o to nam wszystkim chodzi :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Halia jest to możliwe. Może się to udać. Znam rodzinę, w której ojciec do dzieci mówi w j. angielskim, a matka po polsku. Dziecko chodzi do przesdszkola dwujęzycznego. Dziecko miało delikatne opóźnienie mowy, ale gdy zaczęło mówić, to z wymową nie miało problemu. Jednak jestem tego samego zdania, co mamolka Czy dzieciństwo będzie przez to szczęśliwsze? Zajęcia dla maluszków raz w tygodniu na pewno dziecku nie namieszają, ale na pewno nie nauczą języka obcego. Zajęcia są atrakcyjne wyłącznie przez ruch. Rytmika jest zdecydowanie ważniejsza od języków obcych na tym etapie życia. Dlatego dziwię się, że nie ma jej w programie. Poznaliśmy różnych logopedów. Mja mentorka właśnie tak mówiła, że najpierw pierwszy język ojczysty ;) Chyba, że rodzina jest dwujęzyczna, ale to już inna bajka...wtedy dziecko rzeczywiście otrzymuje język w prezencie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ale ja nigdzie o rytmice nie pisałam. Trochę sobie nie wyobrażam rytmiki z 6-miesięcznym bobasem. Czy może chodzi bardziej o rytmiczne ćwiczenia, rymowanki, śpiewanie w odpowiednim tempie? Bo jeśli tak, to jest to w programie Helen Doron. A dlaczego rytmika jest taka ważna w nauce języków? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Halia Czy może chodzi bardziej o rytmiczne ćwiczenia, rymowanki, śpiewanie w odpowiednim tempie? Bo jeśli tak, to jest to w programie Helen Doron. Tak, właśnie o to chodzi. I dlatego te zajęcia nie mogą zaszkodzić, a mogą pozytywnie wpłynąć na rozwój dziecka. O wpływie zabaw ruchowych na ogólny rozwój dziecka jest mnóstwo informacji w Internecie. W bardzo małej pigułce zapisze zdanie, które zapamiętałam z ćwiczeń : 'Dziecko myśli nie wtedy, gdy jest bierne, lecz gdy bawi się i manipuluje, inaczej powtarza ruchy, żeby się uczyć'. Zadaniem ćwiczeń muzyczno-rytmicznych jest wprowadzenie wewnętrznego ładu i uporządkowania. Nawet w logopedii stosuje się metodę wspomagającą-Logorytmikę, w której zostaje uruchomiony ruch i słuch w komunikacji językowej. Na bazie ćwiczeń muzyczno-ruchowych stosuje się ćwiczenia słowno-ruchowe, których wiodącym składnikiem jest ruch. W przedszkolu mojego syna, gdy otrzymano dotacje na dwa dodatkowe zajęcia, to wybrano dwa razy w tygodniu rytmikę. Dla mnie osobiście dziwne jest, to, że znając wartośc tych zajęć nie wprowadzono ich do programu. Myślę, że to kwestia czasu. Odniosę się raz jeszcze do Pytania w temacie i pewnie się powtórzę, dziecko na zajęcia Hellen Doron można zapisać, jeżeli finanse na to pozwalają, jednak trzeba pamiętać, że płynnej mowy w języku obcym dziecko się nie nauczy, jeżeli po za murami klubu nie będzie on używany. Znam dzieci, które uczestniczyły w tych zajęciach od 2 do Nie mówią płynnie po angielsku. Nikt przy nich nie używał j. ang po za zajęciami, jakieś podstawy mają ( słownictwo). Po prostu bawcie się dobrze i nawiązujcie piękne przyjaźnie :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Hej :) ja uwazam, ze im wsczesniej tym lepiej. Moj chlopak jest anglikiem, wiec do naszego synka mowi tylko po angielsku, a ja mowie do niego tylko po polsku. Bardzo fajna ksiazka na temat bilingualizmu "7 steps to raising bilingual child". autorka twierdzi, ze mozg dziecka przyswaja jezyk duzo szybciej i nie ma problemu z tym, ze zacznie pozniej mowic itp. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź pewnie zależy jakie dziecko...ja mam kuzynkę w wieku Oli mieszka w Anglii, ojciec mówi po polsku, matka po angielsku i zaczęła mówić dużo później niż moja Ola, a mówi często tak, że zdanie zaczyna po polsku, a kończy po angielsku Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Inga87 Zgłoś odpowiedź A nie uważacie, że to trochę przesada z tym nauczaniem angielskiego dziecka 6 miesięcznego? Moja córka owszem chodzi na angielski do Sokratesa ale ma 8 lat i już wie co się dzieje. Jak takie dziecko można nauczyć cczegokolwiek? Może najpierw niech się języka ojczystego nauczy co? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość barbasia12 Zgłoś odpowiedź Jak dla mnie to zdecydowanie za wcześnie. Ja mam 4letnią córkę i dopiero teraz wprowadziłam jej naukę angielskiego, ale poprzez zabawę i gramy wspólnie na tablecie w - można ściągnać z Google Play. Jak dla mnie gry edukacyjne w takim wieku świetnie rozwiają, a dopiero później zapiszę Majkę na lekcje języka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ja spotkałam mamę która od początku do dziecka mówiła w dwóch jezykach(polski i angielski).mieszkają w Polsce, synek ma 2,5 roku i można powiedzieć że jest dwujęzyczny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź mam koleżankę która też od samgo początku mówiła i mówi do swojej Julii lat prawie 4 po angielsku i polsku. Córcia jej jest dwujęzyczna także można i trzeba uczyć dzieci mówić w różnych językach od najmłodszych lat Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość dociaak Zgłoś odpowiedź Moj synek ma teraz prawie 2 latka, mieszkamy w uk. Od urodzenia ja mówię do niego tylko po polsku a mąż po angielsku. Mały rozumie wszystko w obu językach. Troszkę miesza, ale jak widzi że tata go nie do końca rozumie jak mówi po polsku to wtedy mówi to samo po angielsku :) wiec można. Moim zdaniem I'm wcześniej tym lepiej :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź to prawda, że im wcześniej, tym lepiej, ale czy potwierdzacie to, że dwujęzyczne dzieci mówią później, ale za to w dwóch językach? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Poprzednia 1 2 Dalej Strona 1 z 2 Statystyki użytkowników 28556 Użytkowników 2074 Najwięcej online Najnowszy użytkownik emm pol Rejestracja 2 godziny temu Kto jest online? 0 użytkowników, 0 anonimowych, 645 gości (Zobacz pełną listę) Brak zarejestrowanych użytkowników online Najnowsze Najpopularniejsze Najczęściej czytane
Tym, co potrafi 19-miesięczne dziecko jest także rzucanie piłki w zamierzonym kierunku np. do mamy, oraz kopanie piłki, która znajduje się w miejscu. Maluchy uwielbiają różne piłki i piłeczki, dlatego można je wykorzystać do zabawy z 19-miesięcznym dzieckiem zarówno w domu, jak i na świeżym powietrzu.
Twój roczny maluch chce być już bardzo samodzielny, ale wciąż musisz być uważna, żeby nie zrobił sobie krzywdy. Jest bardzo towarzyski, choć nie umie jeszcze bawić się z innymi dziećmi. Zobacz, jak rozwija się dziecko w 12. miesiącu życia. Spis treści: Rozwój fizyczny Rozwój emocjonalny Rozwój intelektualny Co cię może zaniepokoić? Co cię może zainteresować? Rozwój fizyczny Pod koniec 1. roku życia dziecko waży przeciętnie 11 kg i mierzy 75 cm. Oznacza to, że rocznego dziecka masa urodzeniowa potroiła się, a dziecko rosło ponad 2 cm na miesiąc. Roczne dziecko bardzo lubi chodzić trzymane za jedną rękę. Jego uchwyt jest coraz słabszy. Oznacza to, że dziecko jest gotowe do wykonania w pełni samodzielnego kroku. Tymczasem dziecko może próbować wdrapywać się na schody. Brakuje mu jednak pomysłu, jak wrócić na dół. 12 miesięczne dziecko potrafi dwoma palcami unieść drobny przedmiot, wkładać jedne rzeczy w drugie oraz wyciągać je z ciasnych przestrzeni. W tym wieku niemowlę często potrafi już zbudować wieżę z dwóch dużych elementów. To dobry moment na pierwsze klocki. A podczas czytania książeczki próbuje samodzielnie przewracać strony! Duże klocki mogą być wykonane z plastiku, silikonu, a nawet tektury. To prawdziwy must-have w pokoju dziecięcym! Nam podobają się takie: Zobacz też: 12 zabaw, w które można bawić się w domu Zaczyna się okres pokazywania wszystkiego palcem, dziecko zdobyło już bowiem dostateczną kontrolę nad ruchami precyzyjnymi. Gest ten oznacza, że dziecko rozpoznaje różne obiekty i próbuje je zidentyfikować. Zobacz także: Gdy dziecko zaczyna chodzić... 9 rad na najczęstsze problemy W tym okresie możesz zauważyć, że niemowlę nie ma już takiego apetytu jak dawniej. To normalne. Zmniejszony apetyt wiąże się z tym, że dziecko teraz znacznie wolniej rośnie. Już nie będzie tak szybko przybierać na wadze jak w pierwszym roku życia. Roczne dziecko sprawnie się porusza w pionie, szybko raczkuje. Nie chce tracić czasu na jedzenie. Z drugiej strony zasób doświadczeń smakowych dziecka znacznie się powiększył. Obecnie może jeść ono już niemal wszystko, co reszta rodziny! Zobacz też: Co powinno jeść roczne dziecko? Wydrukuj jadłospis i powieś na lodówce! Rady dla rodziców: Nie denerwuj się, jeśli twoje dziecko jeszcze nie próbuje stawiać pierwszych kroków, większość dzieci zaczyna chodzić dopiero w 13. miesiącu życia, niektóre nawet w 18. miesiącu. Nie stawiaj go na siłę – to niebezpieczne. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, zacznij kąpać dziecko w dużej wannie. Jeśli dziecko czuje się w niej niepewnie, wykąpcie się razem; możecie w łazience puszczać bańki, przelewać wodę z jednych foremek w drugie, puszczać stateczki. Sprawdź też, jak powinna wyglądać kąpiel w dużej wannie. Zrób dziecku miejsce przy rodzinnym stole, aby mogło was obserwować i włączać się do rozmowy. Sprawdź również: 7 kroków do samodzielnego jedzenia Rozwój emocjonalny Roczniak bardzo interesuje się innymi dziećmi, ale nie potrafi się jeszcze wspólnie bawić. Dzieci w tym wieku naśladują siebie wzajemnie, próbują ze sobą rozmawiać, są na etapie zabawy paralelnej, tzn. że bawią się nie ze sobą, ale obok siebie. Problemy w interakcjach z innymi dziećmi mogą pojawić się dlatego, że dzieci w tym wieku nie rozumieją jeszcze pojęć „moje” i „twoje”. Dziecko chce się więc bawić wszystkimi zabawkami, jakie są w piaskownicy, co może skończyć się „kłótnią”. Dzieci uczą się dopiero, jak czekać na swoją kolej podczas zabaw. W ten sposób dowiadują się, czym jest współuczestnictwo i dzielenie się. Poznaj też: Plac zabaw to najlepsza szkoła pod słońcem [WIDEO] W stosunku do obcych dorosłych dziecko nadal zachowuje dystans. Najlepiej czuje się wśród domowników. Śmieje się radośnie na widok wracającego z pracy taty, baraszkuje na dywanie z siostrą. Roczniak przepada szczególnie za towarzystwem mamy. Obserwowanie jej i słuchanie to dla niego cennym źródłem informacji. Dziecko uczy się rozpoznawać po twarzach coraz to nowych ludzi. Można zauważyć, że inaczej reaguje na nich w zależności od płci lub charakterystycznych szczegółów, tj. okulary, broda, itp. Sprawdź też: Czego boją się dzieci? Nie tylko ciemności! Dziecko ma świadomość, że jest kimś odrębnym od ciebie. Czasem napełnia je to niepokojem, ale pomaga też w rozumieniu własnej tożsamości. Niemowlę rozpoznaje już swoje zabawki, swoje ubrania i swoje odbicie w lustrze. Rady dla rodziców: Baw się z dzieckiem w przebieranki, obserwując jego reakcje na każdą zmianę. Rozwijaj w dziecku zdolność do nawiązywania nowych przyjaźni i dobrych stosunków z innymi ludźmi, co zaowocuje satysfakcją i sukcesami w przyszłości. Stwarzaj roczniakowi okazję do zabaw z rówieśnikami, zapraszając np. do domu znajomych z dziećmi. Zobacz też: 23 pomysły na szalone zabawy ruchowe Rozwój intelektualny 12 miesięczne dziecko zaczyna posługiwać się przedmiotami zgodnie z ich budową i funkcją. Potrafi wykonywać pewne działania w określonej kolejności. Jest to duży postęp w rozwoju umysłowym dziecka, dający początek myśleniu zorganizowanemu. Roczniak wymawia ze zrozumieniem pierwsze dwa lub trzy słowa z powtarzaną sylabą np. ma-ma, ba-ba, ta-ta. Słowa te mają już dla niego konkretne znaczenia. Możesz wreszcie mieć pewność, że „mama” w jego ustach naprawdę znaczy „mama”. Zobacz też, jak wygląda rozwój mowy dziecka Roczne dziecko na ogół potrafi też powiedzieć: „Da! ”, czyli "daj", a także „Nie!”. Żeby nie było wątpliwości, kręci wtedy przecząco głową. Dziecko zdobywa przecież coraz większą niezależność i przejawia nieposłuszeństwo wobec ustalonych zasad. Oznacza to, że próbuje myśleć samo za siebie. Pamiętaj jednak, że w równym stopniu co wolności, dziecko potrzebuje ustalonych zasad, aby czuć się bezpiecznie. Zobacz też: 8 zasad okazywania dziecku szacunku Choć twój roczniak często mówi: „nie”, chętnie współpracuje przy ubieraniu, myciu i innych codziennych czynnościach. Bez protestu wykonuje w zabawie proste polecenia, np. „Daj lalę”, „Gdzie jest tata?”, „Otwórz buzię”. Poza najprostszymi słowami i zdaniami, dziecko rozumie również bardziej abstrakcyjne wyrażenia, np. "szybko", "poczekaj", "głodny". Specjaliści twierdzą, że przed wypowiedzeniem pierwszego słowa dziecko rozumie około 50 wyrazów i prostych zdań. Potrafi też zrozumieć niektóre z nich bez towarzyszących im gestów. Uwielbia powtarzać wyrazy dźwiękonaśladowcze. Już wie, że pies to "hau, hau", kot to "miau, miau", a zegar to "tik-tak". Dziecko identyfikuje głosy wydawane przez zwierzęta, potrafi naśladować je i dostrzega różnice między nimi a ludzka mową. Przeczytaj też: Dlaczego pierwszym słowem dziecka jest "mama" lub "tata"? Powód jest inny, niż myślisz! W tym okresie zauważysz też, że twoje dziecko wykonuje czynności w sposób coraz bardziej celowy, doskonali myślenie przyczynowo-skutkowe i rozwiązywanie problemów (coraz lepiej sortuje i klasyfikuje obiekty, dokonuje prostych uogólnień, np. każde czworonożne zwierzę jest dla niego „pieskiem”). Twój roczniak poznaje, kiedy cieszysz się z tego, co robi, i powtarza swoją czynność tak długo, jak długo trwają twoje pochwały. Stara się w ten sposób zrobić ci przyjemność. Rady dla rodziców: Spraw dziecku duże klocki do budowania, a także zabawkę-telefon, plastikowe naczynia kuchenne, ubranka dla lalek (imitacje rzeczy używanych przez dorosłych). Nie rób selekcji zabawek ze względu na płeć dziecka; zachęcaj dziewczynkę do zabawy piłką czy samochodem, a chłopca – lalkami. Wyraźnie wymawiaj słowa, żeby pomóc dziecku w rozumieniu ich treści i zwracaj się do niego jak najprostszymi zdaniami. Gdy roczniak mówi do ciebie, nie poprawiaj go. Może to go onieśmielić i zahamować rozwój mowy. Obejrzyj film, jakie zabawki kupić dziecku z okazji pierwszych urodzin: Co cię może zaniepokoić? Lęk przed rozstaniem. Dzieci zaczynają bać się rozstań z rodzicami zwykle około 8. miesiąca życia, ale ten strach może nie mijać nawet do pierwszych urodzin. Uzbrój się w cierpliwość i sprawdź, kiedy najlepiej dziecko zniesie powrót mamy do pracy. Przywiązanie do butelki. Butelka dla takiego dziecka jest jak pocieszyciel, np. ulubiony kocyk czy pluszak - kojarzy mu się z czymś znajomym i daje poczucie bezpieczeństwa. Jednak zbyt długie picie przez smoczek może powodować wady zgryzu, dlatego trzeba dziecko odzwyczaić od butelki. Zobacz, jak powinno wyglądać pożegnanie dziecka z butelką. Nie chce się dzielić zabawkami. Dla rocznego dziecka dzielenie się zabawkami jest bardzo trudne. Roczniak nie rozumie (i nie będzie rozumiał jeszcze przynajmniej przez półtora roku), że można komuś pożyczyć zabawkę. Podczas zabaw z innymi musisz być rozjemcą i powoli tłumaczyć dziecku, jak się dzielić („Teraz Kasia pobawi się twoim wiaderkiem, a ty jej koparką"). Zapominanie wyuczonej umiejętności. Niemowlęta mają tendencję do doskonalenia jednej czynności w danym okresie. Jeśli obecnie pochłania je stawanie czy chodzenie, może nie być skłonne do mówienia. Jeśli natomiast zajmuje się samodzielnym jedzeniem, może mało interesować się nauką chodzenia. Zrób test: Co potrafi 12-miesięczne niemowlę? Co cię może zainteresować? Co powinno umieć niemowlę - test rozwojowy dla rodziców roczniaka Siatki centylowe - do czego służą?​ 5 sprytnych sposobów na kasze Dieta dziecka po pierwszym roku Bilans roczniaka: co powinno umieć roczne dziecko - film Dziecko w żłobku
\n\n co potrafi 6 miesięczne dziecko forum
23-miesięczne dziecko. W 23. miesiącu życia maluch jest już bardzo sprawny manualnie. Potrafi ściągać i próbuje sam zakładać sobie skarpetki. Buduje wieżę z mniejszych klocków. Potrafi poruszać się w rytm muzyki. Dziecko staje się coraz bardziej samodzielne i niezależne. Dwulatek. Dwulatkowi ciężko usiedzieć na miejscu.
napisał/a: kasia26m 2008-06-03 17:01 Witam. Mam prośbę do mam swoich trzymiesięcznych pociech. Moja córeczka jest pod stałą kontrolą poradni wczesnego ryzyka okołoporodowego ze względu że u mnie stwierdzono toksoplazmozę. Nie zaraziłam się nią w trakcie ciązy a długo przed. Pani z poradni wprawdzie nic niepokojącego nie stwierdziła (było robione usg przezciemieniowe i wynik jest w normie) ale skierowała nas do poradni rehabilitacyjnej. Tam stwierdzono że mała może mieć napięcie mięśniowe i zalecono ćwiczenie metodą vojty. W międzyczasie byliśmy u innego rehabilitanta i nie stwierdził napięcia ale zalecił usprawniać mała metodą zabawową. tak też robimy. Dziś pani z poradni rehabilitacyjnej stwierdziła ż e małej grozi krecz szyi i dostaliśmy skierowanie do szpitala na oddział, ale to dopiero w połowie lipca. Mała podciąga się do siadania potrafi chwycić za kciuk i podciągnąć sie, chwyta zabawki powieszone na łóżeczkiem, uśmiecha sie na nasz widok, gaworzy, śmieje się, leżąc na brzuszku unosi główkę(ale bardzo tego nie lubi), stąd moja prośba do mam 3 miesięcznych pociech co ich maluszki potrafią. wiem że każde dziecko inaczej się rozwija, ale może będę miała jakieś porównanie. napisał/a: ~judita85 2008-06-03 17:13 mam 6 miesiecznego synka, ale gdy miał 3 miesiące robił dokładnie to co Twoja niunia. równiez podciągał sie do siadania i nie lubił lezec na brzuszku bo trzymanie główki najwidoczniej go męczyło polezał tak zawsze z 5 minut i zaraz płacz ze chce na plecki. majac 5 miesięcy zaczął już siadać..nie jestem ekspertem ale z tego co piszesz wynika ze córeczka rozwija sie prawidłowo. pozdrawiam i zycze duzo zdrówka:) napisał/a: ~ewella 2008-06-03 21:58 Witam, moja Mała też już jest nieco starsza, ale jak miała 3 m-ce zachowywała się dokładnie jak twoja. Leżenia na brzuchu nie lubiła. Pozdrawiamy napisał/a: kaasiek 2008-06-07 20:42 Moja córka jak miała 3 miesiące (teraz ma 4) to zachowywałą się bardzo podobnie do twojwgo dzidzusia. z tą małą różnicą że leżenie na brzuchu specjalnie jej nie przeszkadzało. napisał/a: j_u_l_i_a 2008-06-07 21:02 kasia26m u nie w ciąży też lekarz stwierdził toksoplazmoze którą musiałam się zarazić jako dziecko. Mój synek ma 2 lata i 2,5 mniesiąca był wczesniakiem, ale rozwija się prawidłowo. Moja toksoplazmoza jest niewyleczalna:0 pozdrawiam napisał/a: kasia26m 2008-06-07 22:21 dzięki za odpowiedzi. napisał/a: szmytka 2008-06-10 21:25 [ATTACH]13694[/ATTACH] Pomóżcie, dziś byłam z 3 miesięcznym synkiem w poradni ryzyka okołoporodowego, bo mój synek asymertycznie się układa i ma cechy wzmożonego napięcia. USG przezciemiączkowe wykazało,że Błażej ma "powiększony róg przedni lewej komory bocznej". Więcej nie mogę odczytać, bo jest niewyraźnie napisane, pani doktor nie bardzo chciała mi powiedzieć czy będzie to miało jakieś następstwa w dalszym rozwoju dziecka, za miesiąc zleciła kontrol. Na napięcie i asymetrię zleciła zgłosić się na rehabilitację, ale co z tym powiększeniem jednej komory mózgowej? Mały jest bardzo żywym dzieckiem, dużo gaworzy i się smieje (3,79kB) napisał/a: kasia26m 2008-06-11 16:18 szmytka napisal(a):[ATTACH]13694[/ATTACH] Pomóżcie, dziś byłam z 3 miesięcznym synkiem w poradni ryzyka okołoporodowego, bo mój synek asymertycznie się układa i ma cechy wzmożonego napięcia. USG przezciemiączkowe wykazało,że Błażej ma "powiększony róg przedni lewej komory bocznej". Więcej nie mogę odczytać, bo jest niewyraźnie napisane, pani doktor nie bardzo chciała mi powiedzieć czy będzie to miało jakieś następstwa w dalszym rozwoju dziecka, za miesiąc zleciła kontrol. Na napięcie i asymetrię zleciła zgłosić się na rehabilitację, ale co z tym powiększeniem jednej komory mózgowej? Mały jest bardzo żywym dzieckiem, dużo gaworzy i się smieje Hej szmytka. My tez mielismy robione usg i wyszło ze "szerokość komór bocznych na poziomie otworów Monro wynosi KBL 9,6 mm KGB8,7 mm. Miąższ bez zmian ogniskowych. Przymózgowe przestrzenie płynowe nieposzerzone. " Nam lekarka powiedziała ze narazie nie ma nic niepokojącego i będziemy kontrolować na każdej wizycie. Ale jak wiadomo z lekarzami to różnie bywa i mały niepokój pozostaje. Z tego co mi wiadomo to norma jest do 10 mm chyba że sięmyle. A może wie ktoś coś więcej na ten temat. Byłabym brdzo wdzięczna za odp. Pozdrawiam napisał/a: szmytka 2008-06-11 23:09 kasia26m napisal(a):Hej szmytka. My tez mielismy robione usg i wyszło ze "szerokość komór bocznych na poziomie otworów Monro wynosi KBL 9,6 mm KGB8,7 mm. Miąższ bez zmian ogniskowych. Przymózgowe przestrzenie płynowe nieposzerzone. " Nam lekarka powiedziała ze narazie nie ma nic niepokojącego i będziemy kontrolować na każdej wizycie. Ale jak wiadomo z lekarzami to różnie bywa i mały niepokój pozostaje. Z tego co mi wiadomo to norma jest do 10 mm chyba że sięmyle. A może wie ktoś coś więcej na ten temat. Byłabym brdzo wdzięczna za odp. Pozdrawiam W poniedziałek idziemy już na rehabilitację to tam popytam, może coś powiedzą. Rozszyfrowałam resztę zapisków pani doktor, komory mają 5 cm. Czytałam jeszcze o tym na forum. Wejdź tam i popatrz na forum z ekspertem, można zadać pytanie do lekarza, może odpisze napisał/a: dagna 2008-06-23 17:45 kasia26m; moja córka w wieku 3 miesięcy robiła dokładnie to samo, co Twoja, też nie lubiła leżeć na brzuszku, polubiła to dopiero mniej więcej po 4 miesiącach, kiedy już umiała swobodnie i pewnie podnosić główkę w tej pozycji. szmytka, na tym, co opisujesz się nie znam, nic nie podpowiem, ale sądzę, że gdyby problemy Błażejka mogły mieć jakieś poważne następstwa w przyszłości, to powiedziano by Ci o tym. Na pewno będzie dobrze:) napisał/a: kasiago2 2008-06-23 18:37 Witam! Co prawda mam rocznego, nie trzymiesięcznego synka, ale pamiętam go jak był taki tyci. Wyciągał rączki do zabawek, bawił się nimi. Często się uśmiechał i gadał jak najęty podczas karmienia (wtedy karmiłam piersią). Jednak nie podciągał się do siedzenia, leżał tylko i wiercił się na wszystkie strony, nawet nie potrafił się przekręcić z brzuszka na plecy. Myślałam już że coś z nim nie tak. Okazało się że wszystko w nomie. A kiedy miał 10 miesięcy zaczął sam chodzić na dwóch nóżkach, nie trzymając się mamy ani mebli. To dopiero była niespodzianka. Teraz uczy się biegać i co dzień ma nowego guza na głowie. napisał/a: katerinka020 2013-03-12 15:18 nasz synek ma 3 miesiace i 2 tygodnie, oto co potrafi: śmieje się sam do siebie i do zabawek, uśmiecha się do nas, gaworzy, krzyczy, wodzi wzrokiem za przedmiotami, reaguje na odgłosy i dźwięki zabawek, odwraca głowę w kierunku tych dźwieków, podtrzymuje głowę przez ok 5 min. leżąc na brzuszku, zaczyna chwytać zabawki, uderza ręką o przedmioty zawieszone w jego zasięgu, obserwuje dom i otoczenie i wyraźnie wypatruje spośród tłumu mamy czyli mnie :) to chyba wszystko
Co potrafią wasze 6-miesięczne dzieciaki? Moja 6 miesięczna córeczka potrafi fikać z brzucha na plecy i na odwrót, świetnie wychodzi jej mostek i szybkie kręcenie główką w obie strony. Zaczyna też dzwigać już kark jakby chciała siedzieć.A jeśli chodzi o wagę to uważam, że chyba ma z 9 kg ale dokładnie dowiem się za
Spioch z niego-spi w nocy 11h i w dzien 3 drzemki od 30 min do 1,5h,w zaleznosci od nastroju na spanie. Przewraca sie na brzuch(jak ma ochote,czasami kilka razy pod rzad a czaszem przez caly dzien nie) i bawi sie zabawkami na brzuchu Zaczyna powoli pelzac(pierwsze proby) Ciagnie sie do siadu,w wozku,w wanience,lezaczku bujaczku lapiac sie za boki siada i siedzi,jednak bez trzymania sie przewraca Wyciaga rece zeby go wziac,ale bardziej od jednej osoby do drugiej,na lezaco Smieje sie w glos, krzyczy z radosci Lapie sie za stopy i zdarza mu sie wziac je do buzi,ale rzadko tez potrafi lezec na brzuchu z rekoma i nogami w gorze,ale nie wiedzialam ze to specjalna umiejetnosc :P Potrafi sam pic z niekapka bez podtrzymywania,z butli rozlewa. Wyjmuje smoka i stara sie go dobrze wlozyc do buzi. Jak ma ochote to je z ladnie z lyzeczki. Wypatruje szczegoly i probuje je zlapac,np drobne koraliki,metki,koleczka na materiale,skubie dlugie wlosy z dywanu(wlosie dywanu a nie czyjes wlosy z ziemi;)) Ciaga za wlosy,lapie za nos,probuje wkladac innym reke do buzi i ciagnac za warge ;) Zaczyna krzyczec jak cos chce i mu sie zabierze,albo od czegos odejdzie a on byl tym zainteresowany. Bawi sie w kapieli gumowymi zabawkami(tzn lapie je,bierze do buzi,pluska nimi)albo swoimi stopami jak nie ma zabawek. Rozchlapuje wode nogami. W wozku caly czas zarzuca nogi na ten taki paląk(w spacerowce) W sumie to nic szczegolnego nie potrafi :Pchyba normalny etap rozwoju . 43 381 80 422 125 73 237 8

co potrafi 6 miesięczne dziecko forum